Ks. Waldemar Kulbat

Rockowy hit "religią" nastolatków?

W styczniu 1986 roku przebój austriackiego piosenkarza rockowego Falco, zatytułowany "Jeanny" wywołuje niezwykły entuzjazm młodych słuchaczy, chociaż treść utworu zawiera pochwałę uwiedzenia, gwałtu i morderstwa dziewiętnastoletniej dziewczyny. Wywołany skandal i zgorszenie nie przeszkodziły w osiągnięciu przez producentów sukcesu w postaci 7 mln. sprzedanych płyt. "Jeanny" była nadawana przez czołowe niemieckojęzyczne stacje radiowe 71 razy w tygodniu i stała się przebojem numer jeden na listach najbardziej popularnych utworów. Oburzenie rodziców i wychowawców wymusiło przejściowy bojkot utworu, ale ponieważ zakazany owoc smakuje podwójnie, przyczyniło się do wytworzenia jeszcze większego szturmu na płyty i kasety z nagraniem. Duszpasterz i profesor socjologii Horst Albrecht zauważa, że nawet przygotowywana przez niego do bierzmowania grupa młodzieży nuciła utwór z iście religijnym zapałem i pasją, co nie towarzyszyło nigdy żadnemu innemu utworowi. Dawniej taki zachwyt, czy nawet rodzaj uniesienia, wywoływała u wyznawców religia. Stąd u prof. Albrechta pojawiła się myśl, o konieczności analizy tekstu utworu. Być może ten zabieg pozwoli rzucić światło na przyczynę niezwykłej fascynacji, którą wywołują w fanach przeboje muzyki rockowej. Należy więc postawić pytanie : jaki czynnik sprawia, że dany producent mass-mediów osiąga zawrotny sukces a jego produkt fascynuje młodzież aż do głębi ich jestestwa? Przy dokładnej analizie tekstu utworu, którą dokonuje Albrecht, zostają odsłonięte ukryte zazwyczaj w głębszej warstwie archetypowe symbole i motywy, zdolne poruszać nieświadome pokłady psychiki ludzkiej. W świetle analizy tekstu "Jeanny", Falco może być zinterpretowany jako Don Juan, jako przyszły uwodziciel, który w stosunku do swojej ofiary zdradza cechy ambiwalentne : obok agresji nawet rys opiekuńczości. Falco jawi się jako doświadczony przewodnik, znający życie. Z treści przeboju wynika że część winy leży również po stronie jego ofiary. Chociaż jej słowa zaprzeczają to jednak jej oczy zdradzają to czego nie chciały powiedzieć słowa. Tutaj zostaje odsłonięty motyw pewnego fatalizmu przeznaczenia, które jest nieuchronne, co służy zdjęciu odpowiedzialności z mordercy. Kontekst przestrzenny - las- jako miejsce gwałtu przywołuje temat prastarych motywów mitologii celtyckiej : legendę o czarowniku Merlinie i Vivianie. Także motyw zagubienia przemoczonej dziewczyny, utracony trzewik, zimny świat, zagubienie pośród nocy, motyw prześladowania można odkryć w wielu starych baśniach. Występowanie tych archaicznych, mitologicznych symboli pozwala odnaleźć w tekście przeboju znamiona swoistego "sacrum".

Jednak w utworze można odnaleźć również elementy występujące w opisach ściśle religijnych. Inwokacja rozpoczynająca utwór: "Jeanny, wstań , przyjdź do mnie", przypomina często występujący w Ewangeliach motyw: Oto Jezus zwracał się często z takim wezwaniem do człowieka potrzebującego ratunku i pomocy: "Wstań!". /Mk 3,3; Lk 6,8; Mk 2,11;/, do przestraszonych uczniów przy Przemienieniu,/ Mt 17,7/, do umarłego chłopca, syna wdowy z Naim/ Łk 7,14/, do dziewczynki , córki Jaira: Talita kumi: Dzieweczko, mówię ci wstań /Mk 5,41/. Motyw, w którym jest wyrażona myśl, ze zagubionej Jeanny należy ukazać drogę, również ma swoje odniesienie do Biblii. Ten motyw występuje w Piśmie św. w historii o błogosławieństwie udzielonym Abrahamowi /Rdz.12,1/, w czasie wędrówki narodu wybranego na pustyni /Pwt 1,3/. Bowiem tylko Bóg prowadzi swój lud. W psalmach wskazywanie drogi jest odnoszone jedynie do Boga /Ps 32,8/. Także Jezus mówi o sobie, że tylko On sam jest Drogą /J 14,6/. Zdaniem teologa Rolfa Tischera, każdy współczesny piosenkarz, pełniący rolę gwiazdora czy przywódcy rozentuzjazmowanych tłumów zyskuje atrybuty "sakralne" o tyle, o ile staje się on odbiorcą hołdów pełnych czci i uwielbienia. Staje się on dla swoich wielbicieli ich "idealnym Ja", płaszczyzną projekcji ludzkich tęsknot i pragnień. Budując nierealny związek emocjonalny ze swoimi fanami przydaje każdemu swojemu słowu ponadempiryczne, sakralne znaczenie.

Jeszcze wyraźniej uwydatnia się "religijny" charakter tego, który w świetle tekstu jawi się jako ten, który przynosi ratunek i wybawienie, co sugeruje uwodziciel:

"Ty potrzebujesz mnie przecież,
Wszyscy wiedzą o tym, że jesteśmy razem. Od dzisiaj.
Już ich słyszę. Oni idą.
Idą by cię uprowadzić. Ale ciebie nie znajdą.
Nikt cię nie znajdzie! Jesteś ze mną".

W tekście zawarta jest analogia do biblijnego motywu niezachwianej ufności: "Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę bo Ty jesteś ze mną, Twój kij, Twoja laska, są tym co mnie pociesza" /Ps 23,4/. Można także przytoczyć inny tekst: "Kogo prócz Ciebie mam w niebie? Gdy jestem z Tobą nie cieszy mnie ziemia" /Ps 74,25/. Pożegnalne słowa Zmartwychwstałego Chrystusa zawierają obietnicę: "Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata."/Mt.28,20/. Dalsze słowa przeboju: Nie dotykaj mnie" także zawierają odniesienie do słów Ewangelii. Powtarzany regularnie refren kryje analogię do odgłosów tłumu, który był obecny przy dokonywaniu cudów przez Jezusa, odgłosów zachwytu lub bojaźni./ Mk 2,12 -uzdrowienie paralityka; Mk 7,37- po uzdrowieniu głuchoniemego; Łk 7,16- po wskrzeszeniu młodzieńca z Naim/. Te odgłosy przypominają jak gdyby chór z tragedii greckiej, którego pieśń wyraża pełną dystansu refleksję i przywołuje do rzeczywistości:

"Jeanny, porzuć życie w marzeniach
Jeanny, życie nie jest tym czym być się wydaje,
Jesteś samotną, małą dziewczynką w obcym i obojętnym świecie
Zagubiłaś się pośród nocy, a więc przestań opierać się i walczyć.

Posępny chór przywołuje do rzekomej rzeczywistości, domagając się jak w greckiej tragedii poddania nieubłaganej władzy losu. Fragment kończy się kaskadą uderzeń wywołującą narastanie transu wśród słuchaczy. W krótkim czasie Falco powtórzył swój sukces. Ukazał się nowy przebój: "Coming home. Jeanny Part 2 . W międzyczasie została zapowiedziana część trzecia. W ten sposób Falco dołączyl do takich gwiazd jak Bob Dylan, czy inni jemu podobni. Refleksja nad tego rodzaju zjawiskami prowadzi, zdaniem Horsta Albrechta do wniosku: chodzi tutaj z jednej strony o zjawisko sprytnej akumulacji kapitału. Po pewnym czasie zostaje to rozpoznane nawet przez wielbicieli. "Falco chce jedynie zrobić sporo szmalu" - mówi 14-letni Nicki. Sam idol przyznaje: " Gada się, że pieniądze nic nie znaczą. Ja chcę je mieć. Jestem w stanie je zarabiać. Znaczą one dla mnie wiele i robię to chętnie. To daje mi określone potwierdzenie. Kapitalizm tu, kapitalizm tam, ja też opieram się na forsie!" Ale nawet takie otwarte wyznanie nie zniechęca fanów. Jednak sprowadzenie wszystkiego do zimno zaprogramowanego biznesu wszystkiego nie wyjaśnia. Dopiero teologiczno-krytyczna analiza treści utworów muzyki rockowej odsłania dla wierzącego chrześcijanina godne przemyślenia aspekty. Musi pojawić się refleksja dotycząca fundamentu naszej nadziei i źródeł naszej ufności: Kto nadaje sens naszemu życiu i określa jego ukierunkowanie i perspektywy : Chrystus i Jego Ewangelia czy współczesne symbole bałwochwalstwa, które mogą prowadzić jedynie do nicości? Niewątpliwe jest jedno: Jeśli nawet zastosowanie motywów "sakralnych" w tekstach i muzyce młodzieżowej może doprowadzić uczestników do szamańskiej ekstazy, to jednak nigdy nie stanie się równoważne ze spotkaniem Boga Żywego w prawdziwej liturgii.


Ks. W. Kulbat