Ks. Waldemar Kulbat

"Religia" mass-mediów

Tytuł powyższy może wywoływać zdziwienie. A jednak dla wielu współczesnych, zwłaszcza dla niektórych grup młodzieży funkcje religii spełnia fascynujący swoistą magią ekran telewizora lub atmosfera wyzwalana w czasie koncertów muzyki rockowej. Przedstawieniu tej problematyki poświęcił swoją ostatnia pracę niedawno zmarły pastor protestancki Horst Albrecht /Die Religion der Massenmedien, Kohlhammer Verlag, Stuttgart 1993/. Jego przesłanie wynika z analiz i badań oddziaływania współczesnej kultury masowej. Szeroko lansowane utwory muzyki rockowej wywołują jego zdaniem stan jakby religijnej ekstazy. Budzą one nadzieję i prowokują tęsknotę. Pokonując swoje konflikty wewnętrzne a także zewnętrzne opory, młodzież korzysta z wzorów ukazywanych przez media. Czternastoletnia Tina zwierza się: "Mój przyjaciel mnie zdradził- muszę poradzić się Neny". Następnie telefonuje z Hamburga do Monachium do biura znanej piosenkarki rockowej zgodnie ze scenariuszem podanym przez redakcję czasopisma "Bravo". Media poddają tutaj także pewne klisze: np. zgwałcenie jest propagowane przez jednego z piosenkarzy jako "wymarzony pierwszy raz": Piętnastoletnia Michaela pragnie aby jej pierwsze seksualne zbliżenie dokonało się według takiego właśnie wzoru, którego autorem jest popularny piosenkarz Falco. Również badania ankietowe przeprowadzone w środowisku kobiet pracujących wykazują zależność wyobrażeń tego środowiska od propagowanych w środkach masowego przekazu wzorów i symboli. Publicysta Hartmut von Hentig przyznaje: "Moim zdaniem coraz więcej par wzoruje się na scenach oglądanych na ekranie, co będzie gdy filmy pornograficzne staną się materiałem instruktażowym, podstawą kształtowania pojęć w tej dziedzinie." A więc naśladowanie obrazów oglądanych w telewizji jest dzisiaj czymś powszednim. Zjawisko to w niektórych przypadkach, ze względu na szczególnie drastyczną treść przekazu, może być określone jako gwałt popełniony na psychice człowieka. Miejsce własnych, bezpośrednich doświadczeń zajmują pośrednie, zmediatyzowane i sztuczne światy. Obniża się znaczenie bezpośrednich kontaktów w dziedzinie religijnej, kulturalnej i emocjonalnej. Albrecht przytacza opinię socjologa z Uniwersytetu w Bielefeld, Bernd Guggenbergera, który określił przesłanie niesione przez media jako kłamstwo. Opinię tą uzasadnił jak następuje: Obrazy telewizyjne kradną człowiekowi czas i życiową energię. Wydaje się nam, że konsumujemy obrazy telewizyjne, w rzeczywistości obrazy telewizyjne konsumują nas: nasz czas, i naszą energię życiową. Istnieje swego rodzaju wampiryzm obrazów, które tylko wtedy żyją, gdy reanimuje je uczestnictwo siedzącego przed ekranem widza. Obrazy występują jako namiastka realnej rzeczywistości. Zamiast pełnego poznania rzeczywistości, twierdzi Guggenberger, otrzymujemy złudzenie poznania i pełnego rozumienia, co daje w rezultacie efekt jedynie częściowego udziału w rzeczywistym życiu. Ten proces Guggenberger określa jako dehumanizację : bowiem w rzeczywistości media użyczają nam sugestywnych symboli jako zachęty, przynoszą także schematy postaw dla standardowych sytuacji przy zaspokajaniu codziennych potrzeb. Inny uczony, badacz mediów Ottmar Fuchs dokonując krytyki oddziaływania systemu mass-mediów na życie człowieka, stwierdza, że obrazy oferowane przez telewizję to nie rzeczywistość życiowa ale towar. Ten towar jest odpowiednio preparowany dla osiągnięcia określonych celów ekonomicznych zawiera i niesie w sobie archetypy i mitologiczne symbole z kręgu zbiorowej pamięci. Analiza przesłania i treści owych archetypów i symboli pozwala je zidentyfikować jako namiastki religii. Oto każdy prawie gwiazdor czy gwiazda muzyki młodzieżowej jest przedmiotem swoistego kultu, niesie jakby religijne przesłanie, umożliwia projekcję ludzkich tęsknot i pragnień. Koncerty muzyki rockowej mogą być traktowane jako swoista liturgia czy raczej antyliturgia sprawowana przy ołtarzu takich bóstw jak sex, narkotyki, pieniądze, kult ciała itp. Jako bóstwa tej liturgii jawią się piosenkarka Madonna, piosenkarz Prince, Michael Jackson i wielu innych. W czasie tej niby liturgii zostają realizowane wzorce ucieczki od realnego świata. Pomocnym środkiem staje się taniec, muzyka o specyficznym rytmie, wywołująca ekstazę i trans. Nasuwa się tutaj analogia do pogańskich rytuałów i obrzędów. Guenther Anders określa tego rodzaju muzykę jako "zorganizowany kult Dionizosa", jako "muzyczną maszynkę służąca do technicznej inscenizacji "orgii identyfikacji jako obłędu niszczenia własnej tożsamości". Koncert zamienia się zazwyczaj w orgiastyczne święto. Uczestnicy tej liturgii znajdują się nieraz pod wpływem narkotyków. Bardzo często treści piosenek zawierają antychrześcijańską lub wprost satanistyczną prowokację. Na wielu koncertach współczesnej muzyki młodzieżowej króluje mieszanka muzyki i narkotyków, seksu i antyreligii. Swoistym wyznaniem wiary staje się hasło "No future"- bez przyszłości.

Horst Albrecht streszcza " wyznanie wiary" mediów masowych:

  1. Religia mediów masowych jest tworem bardzo złożonym i obejmuje światy pojęć daleko oddalone od jasno uporządkowanych pojęć religii chrześcijańskiej.
  2. Religia mediów jest religią obrazu.
  3. Bogactwie obrazów tej religii towarzyszy regres w postawie jej wyznawców /infantylizm/.
  4. Jest to religia gry ; nigdy nie zaspokojonej potrzeby banalnej rozrywki i sensacji.
  5. Jest to religia hedonistyczna, gdyż propaguje wiarę w nieprzerwane trwanie przyjemności zmysłowej.

Zdaniem Horsta Albrechta, bożek religii mediów jest wszędzie obecny , nigdy nie milczy, przeciwnie, wyje on przeraźliwie głośno, pożera bezlitośnie uwagę swoich wyznawców, przywiązuje ich zazdrośnie do siebie, czyni ich niezaspokojonymi , nie pozwala swoim wyznawcom aby cokolwiek zrozumieli i przejrzeli, zapewnia im brak świadomości nawet pośród potopu informacji.

Ks. W. Kulbat