Wyzwania naszego czasu


Red. Jan Wojciechowski: Rozmawiam z ks. drem Waldemarem Kulbatem, wykładowcą socjologii i katolickiej nauki społecznej w WSD w Łodzi, autorem książki pt. "Kościół a wyzwania demokracji" /Warszawa 1996, Wydawnictwo Sióstr Loretanek/ . Na czym polega istota zawartego tam przesłania?

Ks.Waldemar Kulbat: Motto książki stanowią słowa Ojca św. z przemówienia wygłoszonego w Skoczowie 22 V 1995 roku: " Wbrew pozorom, praw sumienia trzeba bronić także dzisiaj. Pod hasłami tolerancji w życiu publicznym i w środkach masowego przekazu szerzy się bowiem coraz większa nietolerancja. Odczuwają to boleśnie ludzie wierzący. Zauważa się tendencję do spychania ich na margines życia społecznego, ośmiesza się i wyszydza to , co dla nich stanowi nieraz największą świętość. Te formy powracającej dyskryminacji budzą niepokój i dają wiele do myślenia. Bracia i Siostry! Czas próby polskich sumień trwa! Musicie być mocni w wierze! Te słowa Ojca św. wyjaśniają cel publikacji, okoliczności i kontekst jej powstania. Ojciec św. mówił tam wyraźnie o konieczności obrony dzisiaj praw sumienia, o spychaniu ludzi wierzących na margines życia społecznego, o powracającej dyskryminacji ludzi wierzących, o tym że czas próby ludzkich sumień trwa. Zwracając się dalej do wielkiej liczby pielgrzymów reprezentujących Polskę Ojciec św. powtórzył dramatyczne pytanie: " Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko co On wniósł w dzieje człowieka?" Książka "Kościół a wyzwania demokracji" podejmowała myśli wyrażone przez Ojca św. Aby przybliżyć w wielkim skrócie treść książki, przytoczę słowa p. red. Karola Klausy z recenzji książki zamieszczonej w "Niedzieli": " Autor tropiąc wyzwania naszej demokracji nie waha się podejmować polemiki z publikacjami uznanych potentatów prasowych, za którymi stoi często wielki kapitał, choć nie zawsze wielkie umiłowanie prawdy. Dlatego w ponad 30 felietonach mamy zapis najbardziej palących spraw jakimi żyjemy, czytamy o osobach, które w dobrych i złych sprawach stają przed kamerami telewizyjnymi lub użyczają swoich informacji i opinii gazetom. W książce więc czytamy o tym, czy grozi nam widmo klerykalizmu, sekularyzacja, puste kościoły. Inne felietony uczą jak bronić się przed sektami, satanizmem oraz totalitaryzmem, manipulacją i cywilizacją śmierci. Ks. Kulbat zastanawia się wraz z Czytelnikami swojej książki na czym polega nowa ewangelizacja i czy Kościół boi się mediów... [ Książka] wciąga czytelnika w lekturę kolejnych felietonów tak celnie polemizujących ze zwolennikami liberalistycznej recepty na drogę Kościoła pośród demokratycznych społeczeństw dzisiejszego świata."/ Niedziela 22/96/. Refleksja nad tymi problemami jest konieczna ze względu na ogromną ignorancję i niezrozumienie odnośnie misji ewangelizacyjnej Kościoła. Utrzymująca się bowiem i to nie tylko w Polsce dominacja środków masowego przekazu propagujących tzw. humanizm laicki prowadzi do utworzenia w świadomości dużej części społeczeństwa głęboko zdeformowanego obrazu Kościoła, narodu, wizji i sensu obecnych przemian oraz podstawowej hierarchii wartości. Dlatego w książce podstawowe zagrożenia wiary ukazywane są w odniesieniu do problemów fundamentalnych takich jak podstawowa misja Kościoła, dzieło nowej ewangelizacji i obrona tożsamości Kościoła. Jednym z najbardziej ważnych nurtów refleksji i dyskusji zawartych w książce jest przeciwstawienie się tendencjom do marginalizacji Kościoła oraz zdegradowaniu jego roli w życiu jednostek jak i całego narodu.

Od napisania książki minęły już trzy lata. Jak przedstawia się "geografia zagrożeń" w chwili obecnej? Czy środowiska chrześcijańskie dokonały odpowiedniego rozeznania duchowego i intelektualnego?

Antykościelna agresja przejawiająca się w ciągu ostatnich kilku lat zmienia swoje oblicze w zależności m.in. od aktualnej sytuacji politycznej. W ostatnim czasie nasiliły się w niektórych mass-mediach, zwłaszcza opanowanych przez postkomunistów przejawy antykościelnej agresji wykorzystującej dawne, znane i wypróbowane już metody i techniki propagandy i manipulacji. Z drugiej strony część mediów o profilu liberalnym stosuje metody bardziej subtelne, przybierając pozę pozornej życzliwości i występując z pozycji katolików "postępowych". Na szczęście arsenał starych i nowych metod i sposobów walki ze społecznością ludzi wierzących został już dobrze rozpoznany i przedstawiony w takich pracach jak "Bitwa o Polskę" i "Bitwa o Prawdę" red. Jackowskiego, "Media i władza" red. Krystyny Czuby, "Świat propagandy" i "Świat manipulacji" ks.biskupa Adama Lepy. Zwłaszcza dwie ostatnie prace podejmują zadanie systematycznej analizy mechanizmów działania systemów kłamstwa i zniewolenia, demaskując jawne i niejawne funkcje "ukrytych zwodzicieli" działających w środowiskach, które Ojciec św. Jan Paweł II nazwał "centrami anty - ewangelizacji". Nie można pominąć autorów wielu publikacji ukazujących się na łamach "Niedzieli", " Naszego Dziennika", , którzy ukazali rozmaite aspekty i przejawy agresji antychrześcijańskiej w mediach. Bardzo cenne są prace na temat zagrożeń wiary autorów związanych z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, zwłaszcza Ks. prof. Waleriana Słomki i ks. prof. Czesława Bartnika. Mimo istniejącej dysproporcji miedzy potęgą mediów antychrześcijańskich a skromnymi środkami mediów katolickich ujawniło się działanie siły prawdy chrześcijańskiej i lęk środowisk libertyńskich i ateistyczno - nihilistycznych przed zdemaskowaniem ich metod i celów. Bardzo ważnym momentem publicznego nagłośnienia i ukazania zagrożeń na odcinku moralności chrześcijańskiej był Międzynarodowy Kongres Rodziny, który miał miejsce w Warszawie od 14 do 17 IV 1994 roku. Referaty wygłoszone na Kongresie i później opublikowane w specjalnym tomie stanowią niezwykle cenny materiał dotyczący naszego tematu.

Jakie współcześnie występujące procesy i przejawy zagrożeń dla wiary jednostek i naszego narodu winny być przedmiotem refleksji i pogłębionego rozeznania?

Zakładając z góry ograniczony charakter mojej wypowiedzi dotknę jedynie niektórych spraw. Wydaje mi się, że istnieje potrzeba rozpoznania niektórych zjawisk przejawiających się w kulturze, zarówno tych posiadających charakter spontaniczny jak też i odpowiednio reżyserowanych przez "sterników świadomości", które mogą prowadzić do sekularyzacji lub pogłębiających ten proces. Mam tutaj na myśli proces nieustannego fabrykowania fałszywych namiastek sacrum. To fałszywe sacrum zaspokajając potrzebę transcendencji staje się jakby konkurencyjną alternatywą dla wiary. Rodzi się potrzeba demaskowania "idoli" fabrykowanych we współczesnej kulturze, aby przynajmniej chrześcijanie zdawali sobie sprawę że istnieje różnica między Bogiem Żywym i Prawdziwym, za którym tęskni ludzkie serce a czymś co jest jedynie wytworem człowieka. Terenem na którym występuje owe zafałszowanie to m.in. obszar muzyki. Tutaj mamy do czynienia z idolami w postaci piosenkarzy wykorzystujących nawet elementy religii aby wytwarzać sztucznie niby-religijny entuzjazm. Drugim miejscem fabrykowania namiastek sacrum jest dziedzina konsumpcji i reklamy stwarzająca nieprawdziwy, sztuczny świat, gdzie funkcjonują iluzoryczne wartości. Także współczesne środki masowego przekazu mogą być postrzegane jako potężni producenci fałszywych bogów / por. m.inn. Horst Albrecht, Die Religion der Massenmedien, Kohlhammer Verlag 1993/. Również New Age i inne sekty produkują fałszywego bożka w postaci totalitarnego guru jako jedynie kompetentnej wyroczni orzekającej o poddaniu wobec ślepego fatum. Jesteśmy też świadkami odżywania starych mitów wpajanego przez całe dziesięciolecia "diamatu" o "światopoglądzie naukowym" i o "wstecznictwie religii". W rezultacie totalitarna utopia staje się pełną fałszu "religią polityczną" lub jak mówią niektórzy "funkcjonalną alternatywą religii". Współczesne uwarunkowania polityczne, frustracje przeżywane przez część społeczeństwa w dziedzinie ekonomicznej, nieograniczone prawie dysponowanie mediami a także prerogatywy polityczne zwolenników tej orientacji, mogą przyczynić się do dezorientacji światopoglądowej niektórych środowisk. Z drugiej strony zastrzeżenia musi wywoływać postawa wobec religii przyjmowana przez środowiska opiniotwórcze na Zachodzie, polegająca na redukowaniu religii jedynie do jej funkcji zabezpieczania wobec nieuniknionego cierpienia czy też nieuchronności losu./Kontingenzbewaltigung/, z pominięciem aspektu zbawienia. To tylko niektóre propozycje do refleksji nad rolą i miejscem religii i Kościoła we współczesnym społeczeństwie oraz nad współczesnymi zagrożeniami wiary.