Ks. Waldemar Kulbat

Powrót do zaczarowanego świata

Czy słynna saga o Harrym Potterze to szansa na uratowanie wrażliwości i bogactwa wyobraźni dzieci, zubożonej przez komiksy i filmy? Czy jej upowszechnienie przywróci nadzieję na uratowanie dzieci od zagrożeń konsumpcyjnego świata, tak, iż będą mogły odnaleźć świat alternatywny wobec banału i przyziemności? To przypuszczenie zdają się potwierdzać odniesione przez autorkę sagi, panią Joanne K. Rowling, sukcesy. Oto na przestrzeni ostatnich 4 lat sprzedano ponad 40 mln. pierwszych trzech tomów sagi w blisko 40 wersjach językowych. Trwają także przygotowania do nakręcenia filmu, który ma odnieść olśniewający sukces. Strona internetowa fanów Harry Pottera jest odwiedzana codziennie przez tysiące internautów. Może więc warto zatopić się w lekturę sagi i udać się w krainę kolorowej fascynującej baśni? Udać się do dawno już przez dorosłych ludzi zapomnianego świata, za którym się jednak tęskni i żałuje, kiedy trzeba z niego wyrosnąć?

Uwiedziony rozgłosem sagi przebrnąłem przez jej stronice zaskoczony poczuciem narastającego rozczarowania. Niestety, trzeba jednak powiedzieć w końcu: "Król jest nagi". Zamiast podróży w krainę baśni czytelnik doświadcza spotkania z nudną, ponurą i beznadziejną rzeczywistością. Czym więc tłumaczyć niezwykły sukces utworu? Czy może jest on rezultatem przemyślnie realizowanej strategii marketingowej? Z pewnością tej ewentualności nie można wykluczyć. A może źródło sukcesu tkwi w osobowości Autorki sagi? I to przypuszczenie niewiele wyjaśnia. Joanna K. Rowling urodziła się w 1965 roku w Wielkiej Brytanii. Ukończyła filologię romańską i klasyczną na uniwersytecie Exeter, pracowała jako jedna z wielu sekretarek Amnesty International. Znamienne, że w jednej z rozmów wyznała, iż postać i treść przygód Harrego Pottera pojawiły się w jej umyśle " w pełni uformowane". Czy to zasługa popularnych w New Age "duchowych przewodników"? Pozostaje jedynie się domyślać. W każdym razie Autorce pozostało tylko później dopracować szczegóły czarnoksięskiego świata. Saga o Harrym Potterze przyniosła jej pozycję trzeciej spośród najbogatszych osób w Wielkiej Brytanii, deszcz rozmaitych nagród oraz doktorat "honoris causa" uniwersytetu Exeter.

Przyczynę sukcesu sagi nie rozjaśnia osoba jej głównego bohatera. Kim jest główna postać sagi - Harry Potter? Wychowywany przez oschłych bezdusznych kuzynów, bity i poniewierany, po ukończeniu 11 lat życia otrzymuje zaproszenie do niezwykłej, czarodziejskiej szkoły Hogwarta, zyskując szansę rewanżu za swoją dotychczasową poniewierkę. Harry stracił swoich rodziców w wypadku spowodowanym przez złego czarownika Voldemorta. Otoczony opieką czarodziejskiej mocy Harry przeżył wypadek, po którym na jego czole pozostała blizna, znak wybrania i opieki tej mocy. Zaproszony do czarnoksięskiej szkoły razem z nowo poznanymi przyjaciółmi Harry przeżywa niebezpieczne przygody. Komentatorzy dociekając źródeł sukcesu Autorki zwracają uwagę na jej niezwykłą pomysłowość, liczne odniesienia do problemów przeżywanych przez dzieci i młodzież: lęki, niepokoje, spory, przyjaźnie, wątpliwości itp. Są one jakby odbiciem problemów dzisiejszych nastolatków. Inni dopatrują się w opowieści przedstawienia walki między dobrem a złem, zgodnie też zaprzeczają jakoby saga była tubą propagowania okultyzmu. A jednak, jak twierdzi szwajcarski teolog ks. Niklaus Pfluger, nie ma najmniejszej wątpliwości, że mamy tutaj do czynienia z prawdziwym "praniem mózgu" , narzędziem indoktrynacji ideologii New Age`u. Zwłaszcza 4 tom, nieznany jeszcze polskim czytelnikom odsłania antychrześcijański klimat sagi. Jednak już pierwsze trzy tomy przygód Harry`ego wystarczająco dobitnie potwierdzają, że jego świat to królestwo ciemności, świat bez Boga. Ludzie, którzy nie angażują się w magię czyli tzw. Mugole, to postacie negatywne, żałosne, godne ośmieszenia. Prawdopodobnie chodzi tutaj o ludzi wierzących, nie posługujących się magią. Chociaż wspomina się o rodzinie, o chrześcijańskich świętach, to jedynie na zasadzie pewnego, trudnego do uniknięcia tła kulturowego. Jednak te wzmianki są w ogólnym kontekście bez znaczenia, gdyż dominuje perspektywa pogańska, atmosfera magii i okultyzmu. Szkoła jest szkołą czarodziejską, naucza się w niej magii, wróżbiarstwa, historii czarodziejstwa. W tym klimacie nie zaskakuje język, sposób myślenia i postępowania bohaterów sagi, naznaczony zazdrością, zawiścią, pragnieniem zemsty i innymi przywarami. O ile w baśniach, które wspominamy z dzieciństwa istniała wyraźna różnica między dobrem a złem, dobro było zawsze wynagradzane a zło karane - w księgach o przygodach Harry Pottera zło nie jest definitywnie pokonywane a coś co ma charakter dobra posługuje się nieczystymi moralnie środkami. Właściwie nie wiadomo czy dobro jest Dobrem? Nauka w szkole czarnoksięskiej koncentruje się nie na dobru i pięknie ale na złu, kłamstwie i brzydocie: ropuchy, zniekształcone potworne rośliny to przedmiot fascynacji uczniów. Zdobyta wiedza umożliwia realizowanie agresji: pozwala uczniom na zamianę przeciwników w zwierzęta, pozwala zniszczyć wroga, ujarzmiać ludzi, zadawać cierpienie a nawet śmierć. Czy przygody uczniów czarnoksięskiej szkoły nie są obliczone na wywoływanie niezdrowych tęsknot i pragnień czytelników a potencjalnych adeptów czarnoksięskiej inicjacji skłaniać do zdobywania władzy nad ludźmi dzięki znajomości technik okultystycznej manipulacji?

Czy to przypadek, że opisane w czwartym tomie sagi powodujące śmierć przekleństwo jest opisane na 666 stronie? W kulminacyjnym punkcie IV tomu przygód Harry Pottera znajduje się satanistyczny rytuał, w którym zostaje zamordowane dziecko, zostaje złożona krwawa ofiara, jest dokonywana profanacja zmarłych i cmentarzy, są miotane bluźnierstwa. Jak podkreśla ks. Niklaus Pfluger, Vordemort - uosobienie szatana jednoczy swojego ducha z ludzkim ciałem i daje samemu sobie nowe życie. Stosowany przez niego rytuał ma charakter bluźnierczy i antytrynitarny. Nie może więc być wątpliwości, że książki o Harrym Potterze propagują pogański, antychrześcijański świat. Świat czarów, magii i okultyzmu.

Według wielkiego myśliciela i uczonego Maxa Webera przez przyjęcie Objawienia Bożego dokonało się definitywne "odczarowanie świata". Ponadświatowy wszechmocny i wszechmądry Bóg zdetronizował świat budzących lęk duchów i demonów. Od tej pory ludzie nie muszą żyć w krainie ciemności i śmierci. A jednak we współczesnej kulturze co jakiś czas mamy do czynienia z reanimacją świata czarów i demonów. Jednym z przykładów może być nagłaśnianie okultystycznej sagi. Czy w pełnym materializmu, hedonizmu i płaskiej konsumpcji świecie jedyna perspektywa prowadząca ku duchowej rzeczywistości musi prowadzić przez okultyzm i magię? Dlaczego historie o lataniu na miotle i innych przygodach czarowników mają powodować zachwyt chrześcijan? Jaki cel może mieć zasiewanie tej trucizny w dusze chrześcijańskich dzieci i młodzieży? Czy nie mamy tutaj do czynienia z tworzeniem sprzyjającego klimatu dla tych, którzy w dzisiejszym świecie modlą się o nastanie królestwa złego ducha? Autorka sagi wyznała dziennikarzowi "The London Times": "Książki te pomagają dzieciom zrozumieć, że słaby, idiotyczny Syn Boży jest żywym dowcipem, który będzie skompromitowany, gdy nadejdzie deszcz ognia"/ cyt, w "Aargauer Zeitung" z 19 X 2000/. Podobno Autorka dementowała te słowa, jednak owo dementi w obliczu wymowy jej dzieła brzmi mało wiarygodnie.

Ks. W. Kulbat