ks. Jan Słomka

Stare prawo wolności człowieka

Gnostycy uznawali, że ludzka wolność jest tylko pozorem wolności. Człowiek bowiem mniema, że jest wolny, że kieruje swoim życiem. Raz po raz podejmuje decyzje, wybiera, i wydaje mu się, że od jego wyborów cokolwiek, czasami nawet bardzo wiele zależy. W istocie rzeczy jednak, twierdzili gnostycy, to co czynimy, co wybieramy, nie ma żadnego znaczenia, albowiem i tak już mamy przeznaczony los wieczny, który jest zależny od naszej natury, a nie od tego, jak żyjemy. Mówiąc w dużym uproszczeniu: uważali oni, że istnieją kategorie ludzi różne co do swojej natury: jedni są pneumatikoi, - duchowi i ci będą ostatecznie zjednoczeni z bóstwem; inni zaś są albo psichikoi (psychicy) albo somatikoi - cieleśni. Ci ostatni tak czy inaczej są przeznaczeni na zatracenie; jedynie los psychików jest niewiadomy [1].
Ireneusz, biskup Lyonu, pisał Zdemaskowanie i zbicie fałszywej wiedzy znane również pod tytułem Przeciwko herezjom (Adversus haereses) jako polemikę z gnostykami. Pod koniec drugiego wieku byli oni największym chyba zagrożeniam dla głoszenia Dobrej Nowiny [2]. Jednym z głównych punktów spornych była dyskusja wokół problemu wolności. Poniżej został przytoczony niewielki fragment tego dzieła Ireneusza, bezpośrednio dotyczący problemu realności ludzkiej wolności.
Przy lekturze tekstu Ireneusza warto zwrócić uwagę na to, jak konsekwentnie rozwija on podjęty temat: Rozpoczyna od fundamentu, czyli aktu stworzenia człowieka. Podkreśla, że od początku, od pierwszej chwili naszego istnienia zostaliśmy stworzeni jako wolni. Następnie przedstawia dynamikę możliwego rozwoju naszej wolności: mówi o tym, jak zostaje ona zachowana i pomnożona poprzez coraz ściślejsze jednoczenie się człowieka z Bogiem.
Dobrym kluczem do rozumienia tekstu może być twierdzenie Ireneusza o bardzo ścisłym powiązaniu ludzkiej i boskiej wolności. Bóg jest samą wolnością, nie ma w Nim żadnego przymusu, stworzył człowieka podobnego sobie, a więc i człowiek jest wolny - na podobieństwo Boże. Sam fakt udzielenia człowiekowi i aniołom wolności jest dla Ireneusza wielkim świadectwem Bożej mocy. Bóg jest na tyle potężny, że może nawet stworzyć istoty rozumne i wolne, takie które mogą Mu się sprzeciwiać (zob. 4.37.6).

Adversus haereses 4.37[3]

4.37.1 Ten, który powiedział: Jakże często pragnąłem zebrać Twoich synów, a nie chciałaś [4], wskazał tymi słowy na stare prawo wolności człowieka. Przecież uczynił Bóg człowieka wolnym; od początku miał on swoją własną moc i własną duszę. Człowiek został takim stworzony, by postępował według przykazań Bożych z wolnej woli, a nie pod przymusem. Albowiem w Bogu nie ma żadnego przymusu, jest za to miłość i dobra rada. Dlatego daje On ludziom dobre zalecenia [5].
Bóg obdarzył człowieka zdolnością do wybierania, tak samo zresztą jak i aniołów - są to przecież istoty rozumne - aby ci, którzy Boga słuchają, sprawiedliwie posiadali dobro, które wprawdzie otrzymali od Niego, lecz sami go ustrzegli. Ci zaś, którzy nie słuchają, nie powinni posiadać dobra i słusznie otrzymają zasłużoną karę, gdyż Bóg w swojej wielkiej dobroci ofiarował im dobro, oni zaś nie zachowali go z troskliwością i nie uważali za coś cennego, lecz zlekceważyli obfitość Bożej dobroci. Skoro więc odepchnęli, czy nawet odrzucili dobro, słusznie będą podlegali sprawiedliwemu sądowi Boga. Potwierdza to apostoł Paweł w Liście do Rzymian: Czy zlekceważysz bogactwo Jego dobroci, cierpliwości, łaskawości, nie pojmując, że dobroć Boga zaprasza cię do nawrócenia? Wedle twardości i nienawracalności Twojego serca i gromadzisz gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego wyroku Boga. Chwała zaś i cześć dla tych, powiada, którzy czynią dobro (Rz 2,4nn).
A więc Bóg ofiarował nam dobro, jak potwierdza Apostoł w cytowanym Liście, i ci, którzy je praktykują, otrzymają chwałę i cześć za to, że czynili dobro, choć mogli go nie czynić. Ci zaś, którzy nie czynili dobra, słusznie otrzymają potępienie od Boga za to, że nie czynili dobra, które mogli czynić.

4.37.2 Gdyby niektórzy byli z natury swej źli inni zaś rodziliby się dobrzy to ani ci drudzy nie byliby godni pochwały za swoje dobro, bo tacy się urodzili, ani ci pierwsi nie powinni byli być karani, bo przecież i oni tacy się urodzili. Jednakże, skoro wszyscy są tej samej natury, czyli mają zdolność do zachowywania i czynienia dobra oraz zdolność do ich utracenia i nie czynienia, słusznie są chwaleni ci pierwsi przez ludzi, jeszcze słuszniej przez Boga. Słusznie też ci drudzy są odrzuceni i otrzymują zasłużoną hańbę za odrzucenie Dobrego i Sprawiedliwego.
Dlatego też prorocy napominali ludzi, by praktykowali sprawiedliwość i czynili dobro, co obszernie przedstawiliśmy już wcześniej. Jak to bowiem na wiele sposobów okazujemy, z powodu naszej niedbałości łatwo przychodzi nam zapomnieć się i wobec tego potrzebujemy dobrej rady. A więc, aby nam dopomóc, dobry Bóg poprzez proroków przekazywał swoje upomnienia.

4.37.3 Z tego powodu powiada Pan: Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre dzieła i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. (Mt 5,16) oraz: Bądźcie uważni, aby wasze serca nie były ociężałe od obżarstwa, pijaństwa i trosk światowych (Łk 21,34). Oraz jeszcze: Niech będą przepasane wasze biodra i zapalone wasze lampy, wy zaś bądźcie jak ci, co oczekują Pana, kiedy powróci z uczty weselnej, by mu natychmiast otworzyć, gdy tylko zapuka. Szczęśliwy ten sługa, którego powracający pan zastanie przy tej czynności (Łk 12,35nn). Oraz dodaje: Sługa, który zna wolę pana i nie wykonuje jej otrzyma wiele razów (Łk 12,47). W innym zaś miejscu: Dlaczego mi mówicie Panie, Panie, a nie czynicie tego, co wam mówię? (Łk 6,46); albo: Jeżeli sługa powiada w sercu swoim: mój pan przybędzie później, i zaczyna bić swoje współsługi, pić i jeść; przybędzie pan w czasie, gdy on się tego nie spodziewa, uwięzi go i wyznaczy mu miejsce między złoczyńcami (Łk 12,45n).
Wszystko to pokazuje, że człowiek jest wolny i niezależny, oraz że Pan poucza go swoimi radami. Bóg zachęca nas, byśmy poddali się Mu i przestrzega przed brakiem gorliwości, lecz i jedno i drugie czyni bez użycia przymusu.

4.37.4 Również w odniesieniu do samej Ewangelii jesteśmy wolni: jeżeli ktoś nie chce, może nie postępować według niej. Inna sprawa, że nie będzie to dla niego dobre. A więc nieposłuszeństwo Bogu i utrata dobra jest w mocy człowieka, jednakże takie postępowanie niesie ze sobą uszczerbek i szkodę nie bez znaczenia. Dlatego Paweł powiada: Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść (1Kor 6,12; 10,23). Podkreśla tymi słowy wolność człowieka, któremu wszystko wolno, jako, że Bóg go nie przymusza, i pokazuje zarazem, że to nie przynosi korzyści, przestrzegając, abyśmy nie nadużywali wolności dla rzeczy złych: bo to nie przynosi korzyści. Na innym zaś miejscu pisze: Niech każdy mówi prawdę swojemu bliźniemu (Ef 4,25) i: Niech nie wychodzi z waszych ust żadne słowo złe, nieczyste, próżne albo odrażające czy niestosowne; raczej niech będą to dzieła łaski (Ef 4,29; 5,4). Niegdyś byliście ciemnością, teraz zaś jesteście w jasności Pana, postępujcie jak dzieci światłości: uczciwie, nie w ucztach i pijaństwach, w łożach i pożądliwościach, nie w gniewie i zazdrości. (Rz 13,13). Tacy byliście niegdyś, teraz zaś jesteście obmyci, uświęceni w imieniu Pana naszego (1Kor 6,11). Gdyby nie od nas zależało to, co czynimy, jaki miałby motyw Apostoł, a wcześniej jeszcze sam Pan, w doradzaniu nam, by jedne rzeczy wypełniać, a innych się wystrzegać? Jednakże zależy to od nas, gdyż od początku człowiek jest wolny w swojej woli, jako że wolny jest Bóg, na którego podobieństwo człowiek został uczyniony. Zawsze więc człowiek otrzymuje radę, pouczenie, by praktykował dobro. Dobro to odnajduje w posłuszeństwie Bogu.

4.37.5 Nie tylko w działaniach, ale i w wierze Pan pozostawił człowieka wolnym i dał mu niezależność osądu. Powiedział: Niech ci się stanie według twojej wiary (Mt 9,29) wskazując tymi słowami, że wiara, tak samo jak i zdolność osądzania, należy do człowieka, jest w jego mocy. I jeszcze: Wszystko jest możliwe dla wierzącego (Mt 9,23) oraz: Idź, stało się według wiary twojej (Mt 8,13). Wszystkie te słowa pokazują, że człowiek ma władzę nad swoją wiarą.
Dlatego też ten, kto wierzy w Niego ma życie wieczne a kto nie wierzy w Syna nie ma życia wiecznego, lecz nad nim rozciągnie się gniew Boga (J 3,36). Według tej samej zasady, wskazując człowiekowi jego prawdziwe dobro i jednocześnie potwierdzając jego wolność, mówił Pan do Jerozolimy: Ile razy chciełem zgromadzić twoje dzieci, jak kwoka pisklęta pod skrzydła, a nie chciałaś! Dlatego dom wasz zostanie opustoszały (Mt 23,37).

4.37.6 Ludzie, którzy twierdzą coś przeciwnego, uważają Pana za kogoś pozbawionego mocy. Sądzą oni, że albo nie jest On w stanie czynić tego, co zechce, albo też nie zna natury żyjących na ziemi. Inaczej wiedziałby przecież, że nie mogą z natury swej przyjąć ofiarowanej im niezniszczalności [6]. A zatem, powiadają, nie powinien ani stwarzać takich aniołów, które mogą od Niego odejść, ani takich ludzi, którzy mogą być uparcie niewdzięczni, jako że są rozumni. Ponieważ jednak są rozumni, potrafią oceniać i osądzać, nie są niezmienni. Potrafią więc stać się inni od tego, jakimi zostali ucznieni, czego nie potrafią istoty nierozumne i bezduszne, które nic nie mogą robić z własnej woli, lecz są popychane przez konieczność i przymus do dobra. Działa w nich tylko jeden jedyny instynkt i popęd.
Przecież każdy wie, że ani dobro nie byłoby słodkie, ani nie byłoby cenne zjednoczenie z Bogiem, ani nie byłoby godne pożądania to wszystko, co osiągałoby się bez żadnego własnego ruchu, zaangażowania, wysiłku. Żadne działanie nie byłoby cenne gdyby było tylko instynktem i spontaniczną czynnością człowieka. A zatem nie mieliby żadnej zasługi ci, którzy są dobrzy, skoro byliby tacy dzięki naturze a nie ze swojej wolnej woli. Cóż z tego, że posiadaliby dobro w sobie, skoro nie wybierali go, a więc i nie wiedzzieliby, że jest dobre i nie potrafiliby się nim radować. Bo jaka radość może być dla tego, kto tkwi w niewiedzy? Jaka chwała dla tego, kto nie podejmuje wysiłku? Jaka korona dla tego, kto jej nie zdobył, tak, jak się zdobywa zwycięstwo w zawodach?

4.37.7 Pan powiedział, że Królestwo Boże należy do gwałtowników i gwałtownicy je zdobywają (Mt 11,12). Paweł zaś pisze do Koryntian: Nie wiecie, że wszyscy na stadionie biegną, ale jeden tylko otrzymuje nagrodę. Biegnijcie więc tak, by ją otrzymać. Ten, kto ma walczyć odmawia sobie wszystkiego: oni dla chwały przemijającej - my zaś dla nieprzemijającej. Ja zaś nie biegnę na oślep, ani nie walczę zadając ciosy na ślepo, ale poskramiam moje ciało, abym, choć ogłaszam innym Dobrą Nowinę, sam nie został uznany za niegodnego (1Kor 9,24nn). Ten wierny wojownik zachęca nas więc do walki o nieśmiertelność, byśmy osiągnęli wieniec chwały i potrafili docenić tenże wieniec zdobyty przez nas w boju, a nie otrzymany bez naszego starania. O ile większy jest wysiłek, by go otrzymać, o tyle ceniejsza jest nagroda, a czym cenniejsza - tym bardziej ją kochamy: nie kochamy przecież w ten sam sposób rzeczy znalezionych przypadkowo i tych, które uzyskaliśmy z wielkim wysiłkiem.
Aby miłość Boga była dla nas czymś ważnym, Pan ogłosił, Apostoł zaś przekazał nam Jego nauczanie o szukaniu Pana w trudzie. A zresztą, nasz zysk byłby nieuzasadniony (czy nawet nieistotny), gdyby był osiągnięty bez doświadczeń. Tak samo fakt, że widzimy, nie byłby dla nas czymś tak cennym, gdybyśmy nie wiedzieli, co to znaczy być niewidomym. Również zdrowie docenia się dopiero wtedy, gdy się zachoruje; tak samo i światło rozbłyska pełniej gdy skontrastowane jest z ciemnością, a życie - w porównaniu ze śmiercią. Również samo królestwo niebieskie jest cenniejsze dla tych, którzy poznali królestwo ziemskie, a im cenniejsze, tym bardziej je kochamy i im bardziej je kochamy, o tyle bardziej wywyższeni będziemy u Boga.
Pan pozwolił na to wszystko ze względu na nas: abyśmy zostali we wszystkim pouczeni, we wszystkim mądrzy na przyszłość i wytrwali w Jego miłości, nauczeni rozumnie kochać Boga, który okazuje wielkoduszność wobec buntu człowieka. Dzięki tej wielkoduszności wszystkie doświadczenia służą pouczeniu człowieka. Dlatego powiada Prorok: Twoja plaga poprawi cię (Jer 2,19). W taki to sposób Bóg urządza wszystko dla udoskonalania człowieka i dla wypełnienia oraz objawienia swoich zamiarów. Chce On okazać swoją dobroć i pragnie, aby wypełniła się sprawiedliwość: aby Kościół został uformowany na podobieństwo Syna Bożego (Rz 8,29); oraz wreszcie aby człowiek, uformowany przez tak liczne doświadczenia, stał się dojrzały do widzenia i pojmownia Boga.

Przypisy:

  1. Więcej o gnostykach i pismach gnostyckich zob. Altaner, Patrologia, s.164nn. Wykaz polskich publikacji o doktrynach gnostyckich: Kelly, Początki doktryny chrześcijańskiej, s.378-380.
  2. Jak powszechna była w tym czasie polemika wokół problemu ludzkiej wolności niech zaświadczy choćby fragment z komentarza Orygenesa do Listu do Rzymian: Paweł w Liście do Rzymian porusza wiele takich zagadnień, które heretycy wykorzystują zwykle jako podstawy do twierdzenia, iż motywów ludzkich działań nie należy łączyć z postanowieniem ludzi, lecz z ich różnorodną naturą: na podstawie kilku sformułowań listu usiłują przekręcić sens całego Pisma, wedle którego Bóg dał ludziom wolną wolę. (Orygenes, Komentarz do Listu świętego Pawła do Rzymian, Warszawa 1994, s.45)
  3. Tłumaczenie na podstawie: Iréneé de Lyon, Contre les hérésies..., Livre IV, Paris 1965 (SCh 100), vol. 2, s.918-945.
  4. Cytaty i parafrazy biblijne są tłumaczone według tekstu Ireneusza.
  5. Tekst łaciński: Vis enim a Deo non fit, sed bona sententia adest illi semper. Et propter hoc consilium quidem bonum dat omnibus; posuit autem in hominem potestatem electionis.
    Tekst grecki, zachowany u św. Jana Damasceńskiego.
    Użyte w tekście greckim słowo bia oznacza siłę potęgę, moc, ale również przymus, wymuszenie; proseimi- być przy, być u, być przymiotem. Starożytny tłumacz przełożył całe wyrażenie na łacinę następująco: vis a Deo non fit. Vis znaczy: moc, siła, skuteczność, ale i: gwałt, przemoc. Całe zaś wyrażenie wedle tłumaczenia łacińskiego brzmiałoby: od Boga nie pochodzi przemoc. Można jednak przetłumaczyć tekst Ireneusza odnosząc określenie bia do samego Boga: że u Boga nie ma nic, co byłoby przymusem, koniecznością. Oba te znaczenia nie wykluczają się bynajmniej, jako że tekst grecki niesie w sobie podwójne znaczenie: W Bogu nie ma żadnego przymusu oraz od Boga nie pochodzi żaden przymus.
  6. Rozumowanie Ireneusza jest następujące: Gdyby było tak, jak twierdzą gnostycy, czyli niektórzy ludzie byliby z natury swej przeznaczeni na zatracenie, to bezskuteczne napominania Boga wobec Jerozolimy dowodziłyby albo Jego niemocy albo niewiedzy. Niemocy, bo chciał mieszkańców Jerozolimy ocalić a nie potrafił; niewiedzy zaś, gdyż Jego bezskuteczne nawoływanie do nawrócenia zdradza, iż nie wie On, że mieszkańcy Jerozolimy są z natury swej niezdolni do przyjęcia nieśmiertelności.