PRZYSŁUŻYĆ SIĘ ZMARTWYCHWSTANIU NASZEGO NARODU

Gratulacje i życzenia, jakie mam zaszczyt złożyć dziś Uni- wersytetowi Łódzkiemu u progu nowego roku jego akademickiej aktywności chciałbym skupić wokół jednej tylko myśli z czerwcowego spotkania Jana Pawła II ze światem kultury w Teatrze Wielkim w Warszawie. Papież przywołał wówczas podjętą przez siebie cztery lata wcześniej, również w Warszawie, słynną triadę Norwidowską: piękno - praca - zmartwychwstanie, by ukazać jej profetyczną wymowę w obecnych dniach polskich dziejów ojczystych.
W odróżnieniu od akcentów sprzed czterech lat, kiedy ideę wieszcza zamykał modlitewnym pragnieniem, by mógł nadejść wreszcie dla Polaków dzień powrotu do życia, ze sceny Teatru Wielkiego mówił już o imperatywie zmartwychwstania. I wskazywał, jak być narodem zmartwychwstałym, który już może żyć pełnią istnienia ludzkiego.
Tego zmartwychwstania, przetłumaczonego przez Norwida na wymóg życia narodowego, Jan Paweł II życzył w czerwcu Polsce. Godzi się nam z kolei podjąć to życzenie i dostrzec w nim jeden z podstawowych wskaźników działań, jakie mądrość składa nam w darze tym obficiej, im chwila bieżąca staje się zawiła i trudna.

2. Niech mi będzie wolno, w ślad za papieskim orędziem, życzyć Uniwersytetowi Łódzkiemu, by w inaugurowanym dziś uroczyście kolejnym roku swych prac badawczych, dydaktycznych i wychowawczych zdołał jak najpomyślniej przysłużyć się zmartwychwstaniu naszego narodu. Te serdeczne życzenia kieruję do Dostojnego Senatu Uczelni, do wszystkich pracowników naukowych i administracyjnych, do wielotysięcznej młodzieży studenckiej i składam je na ręce Waszej Magnificencji.

Inauguracja roku akademickiego w Uniwersytecie Łódzkim,
październik 1991 r.