ŻYCIODAJNA UTOPIA
Pan Rektor ukazał przed chwilą wagę dzisiejszej konferencji i nakreślił wspaniałą perspektywę tego, co przed nami rysuje się jak wspólne zadanie: dla Uniwersytetu i dla środowisk kościelnych. Słuchałem tych słów z uwagą i jestem za nie ogromne wdzięczny, bo one także mnie w jakiś sposób mobilizują do nieustannego podejmowania określonych działań właśnie w realizowaniu takich wspólnych celów, jakie sobie możemy przy pełnym zrozumieniu swoich stanowisk nakreślać.2. Ewolucja nauki społecznej Kościoła to w tej chwili pytanie, na które szacowne grono prelegentów w ciągu dwóch dni rozpoczynającej się dziś konferencji naukowej niechybnie przyniesie interesujący pakiet odpowiedzi. Nie uprzedzajmy zatem tego, co powinni powiedzieć znawcy zagadnienia. Tym bardziej, że oni są do tego najlepiej przygotowani i rzekłbym - wręcz powołani przez swoje kompetencję w przedmiocie.
Ze swej strony, jako pasterz Kościoła łódzkiego, chciałbym wyrazić prawdziwą satysfakcję i radość, że oto konferencja została przygotowana staraniem Katedry Historii Myśli Ekonomicznej i Historii Gospodarczej Uniwersytetu Łódzkiego. Jest to nowy, jak trafnie się chyba domyślam, i widomy powód do upatrywania w łódzkiej Alma Mater uczelni otwartej na wielorakie źródła myśli, która zajmuje twórcze badania i pasje ludzkie. Tym samym fakt ten, poprzedzony przez inne, wcześniejsze inicjatywy Uniwersytetu Łódzkiego, wpisuje się do naukowych pomysłów uczelni, które rozbudzają nadzieje na dalszy ciąg międzyludzkiego dialogu w przedmiocie nader podstawowych dociekań społecznych.
Tym więcej, że Łódź, miasto ludzi pracy i ośrodek tradycji robotniczych jest bezdyskusyjnie bardzo dobrą, owocną glebą pod uprawę myśli wyznaczonych tematem konferencji. Przecież jest to ziemia tradycji nie tylko wyłącznie robotniczych, ale i dom ludzi wierzących, w całym bogactwie ducha religijnego, zwłaszcza chrześcijańskiego. Splatały się tu różnorakie tradycje religijne i splatały się nie na sposób agresywny i wojenny, lecz ludzki i dialogalny, mimo doraźnych sporów czy nieporozumień indywidualnych i grupowych.
3. Jakkolwiek zaproszeni tu specjaliści nakreślą linię rozwojową nauki społecznej Kościoła od Rerum novarum do Centesimus annus, jedno chyba stanie się lepiej widoczne, że od Leona XIII do Jana Pawła II społeczne nauczanie Kościoła upodabnia się żywo do wielkiej, przetwarzanej wciąż kunsztem kolejnych kompozytorów muzyki o miłości jako jedynej sile wyzwalającej człowieka z więzów wszelkiej niewoli. I nawet gdyby, jak niekiedy bywało, ktoś usiłował określić ten nurt mianem ludzkiej mrzonki utopijnej, przecież koniec końców powiedzieć trzeba, że tylko ta utopia, dzięki której człowiek szuka zapamiętale człowieka i ofiarnie usiłuje przeobrazić świat przeniknięty wrogą obcością w świat braterski, tylko ta utopia jest życiodajna. Wszelkie inne realizmy, choćby najbardziej sugestywne, z czasem okazują się największymi utopiami.
Katedrze Historii Myśli Ekonomicznej i Historii Gospodarczej, wszystkim uczestnikom konferencji, Uniwersytetowi Łódzkiemu z nadzieją życzę bogactwa świateł, otwartych dyskusji i wszelkiego dobra w nadchodzącym roku akademickim.
Otwarcie konferencji naukowej
"Ewolucja nauki społecznej Kościoła"
w Uniwersytecie Łódzkim,
23 września 1994 r.