EGZAMIN PRZED WŁASNYM SUMIENIEM...

Już przywykliśmy do faktu, że katecheza jest prowadzona w murach szkolnych, tzn. w miejscu dla niej najwłaściwszym i najstosowniejszym. O tym, że stanowi tam wyjątkową i doniosłą wartość nie tylko dla wielomilionowej wspólnoty Kościoła w Polsce, ale i dla narodu, którego historia i kultura są głęboko wkorzenione w chrześcijaństwo, świadczą liczne i bardzo ożywione działania przeciwników religii w szkole. Atakuje się sam fakt powrotu katechezy do szkoły jako wyraz rzekomej klerykalizacji życia publicznego, a także kwestionuje się jego prawną zasadność. Widoczne są także wyraźnie zorganizowane usiłowania, aby naukę religii ze szkoły raz na zawsze usunąć. Przeciwnicy katechezy w szkole zdają się zapominać, że była ona po wojnie dwukrotnie ze szkoły usuwana, i to wcale nie ze względu na ideę pluralizmu światopoglądowego czy wzajemnej tolerancji, lecz dlatego, że system władzy był budowany ściśle na fundamencie bezprawia. A zatem to panujące wtedy bezprawie dopuściło się brutalnego wyrzucenia religii ze szkoły, a wraz z nią krzyża z sali szkolnej, wyrządzając milionom ludzi wierzących ogromną krzywdę. Dlatego też rewidowanie dziś w kategorii prawa powrotu nauki religii do szkoły jest zgoła niezrozumiałe, ponieważ powinno być poprzedzone zadośćuczynieniem ze strony tych, którzy dopuścili się licznych nieprawości wobec wierzących Polaków w dziedzinie spraw związanych z obecnością katechezy w szkole. Należy też pamiętać, że w Polsce usuwali naukę religii ze szkoły jedynie okupanci. Najpierw uczynił to okupant hitlerowski, a później powtórzył to okupant komunistyczny, który w takich sprawach najchętniej posługiwał się Polakami.

2. Jeżeli przywołałem z pamięci tamte czasy i fakty, to dlatego, abyśmy wszyscy mogli sobie uświadomić, że katecheza jest wielką i wspólną wartością, której trzeba zawsze strzec i bronić. I tę powróconą naukę religii w szkole trzeba zawsze jak najwyżej cenić, wykorzystując każdą lekcję, przygotowując się jak najstaranniej do każdej katechezy, pogłębiając też poszczególne tematy i zagadnienia poprzez lekturę i aktywność w toku lekcji.
Miarą dojrzałej wiary jest działalność apostolska chrześcijanina. Każdy z nas jest zobowiązany do apostolstwa: kapłani, siostry katechetki, nauczyciele, rodzice, a także młodzież i dzieci.
Wobec zaistniałych zagrożeń wokół katechezy w szkole, zachęcam wszystkich do szczególnie owocnej działalności apostolskiej w nowym roku szkolnym - właśnie na rzecz katechezy. Zechciejmy np. spokojnie i cierpliwie wytłumaczyć przeciwnikom religii w szkole, dlaczego jej miejsce jest właśnie tam, a nie gdzie indziej. A dalej, w toczonych rozmowach i dyskusjach zwracajmy uwagę na to przede wszystkim, że już bardzo wiele nowego dobra można było dotąd osiągnąć w następstwie powrotu religii do szkoły. Tam przecież ponownie, poprzez katechezę stał się obecny w szczególny sposób sam Jezus Chrystus. Wszak w imię Jezusa gromadzą się katechizowani w szkole. A Jezus przecież zapewniał nas, że "[...] gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich" (Mt 18, 20). W ten przedziwny sposób w szkole polskiej stał się obecny Jezus Chrystus, największy Nauczyciel i zarazem najwierniejszy Przyjaciel nauczycieli, dzieci i młodzieży. On sam powiedział nam o tym: "[...] nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego" (J 15, 15). I teraz też w szkole polskiej, za pośrednictwem katechezy oznajmia zebranym tam swoim przyjaciołom, co usłyszał od Ojca.

3. Z nowym rokiem szkolnym szczególne zadanie ciąży na dzieciach i młodzieży z rodzin katolickich. Wśród ich rówieśników mogą być i tacy koledzy i koleżanki, którzy z błahych powodów zrezygnowali z nauki religii w szkole. Może z lenistwa, a może z niedbalstwa ich kontakt z katechezą szkolną został przerwany. Trzeba im pospieszyć z pomocą, zwłaszcza gdy nie potrafią już sobie stawiać ambitnych wymagań i idą przez życie po linii najmniejszego oporu: od przyjemności do przyjemności, od zabawy do zabawy. W tak traktowanym życiu obowiązki albo wcale się nie liczą, albo też znajdują się na jego dalekim planie.
I wtedy to młody katolik może się stać w stosunku do swoich kolegów i koleżanek apostołem, który wskazuje cierpliwie drogę do Jezusa - poprzez katechezę, modlitwę, inne praktyki religijne i dobre uczynki.
Przed pięciu laty przeżywaliśmy historyczne i niezapomniane spotkanie z Ojcem Świętym podczas Jego wizyty w Łodzi. W swojej homilii wygłoszonej wtedy na Lublinku Jan Paweł II przypomniał nam, że jako Papież jest Pierwszym Katechetą w Kościele Jezusa Chrystusa. Wtedy również powiedział nam, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za katechezę, gdyż razem z Papieżem stanowimy Kościół, który katechizując nieustannie innych, sam siebie także katechizuje.
Ufam, że w ciągu nowego roku szkolnego zdołamy wszyscy jak najpomyślniej zdawać życiowy egzamin z naszej odpowiedzialności za katechezę w szkole i za jej liczne owoce, egzamin przed własnym sumieniem, przed historią, a przede wszystkim przed Jezusem - największym Nauczycielem i Wychowawcą wszystkich czasów i wszystkich pokoleń ludzkich.

Odezwa na nowy rok szkolny,
25 sierpnia 1992 r.